Przyjaciel Młodych
Joanna Pełdiak
Dnia 25 lipca w przeddzień uroczystości odpustowych ku czci św. Anny, w kościele parafialnym w Ustrzykach Górnych odbyła się nowenna do św. Jana Pawła II. Mszy świętej przewodniczył ks. Marek Typrowicz a kazanie wygłosił moderator prowadzący rekolekcje RAM-u ks. Robert Ryba. Oprawę liturgiczną oraz śpiew zapewniła młodzież z Ruchu Apostolstwa Młodzieży, która jak co roku w Domu Rekolekcyjnym, przeżywała swoje wakacyjne rekolekcje.
Wakacje, to szczególny czas w Bieszczadach. Wtedy to, ten dziewiczy jeszcze zakątek Polski, rozkwita na nowo. Turyści, młodzież, pasjonaci gór, przemierzający górskie szlaki, wnoszą wraz ze sobą chęć życia, zapał i radość, które, jeszcze kilka tygodni po ich wyjeździe, tętnią na nizinach swoim własnym życiem, zanim zapadną w marazm jesiennej zadumy.
Widać to również w świątyniach, kiedy zmęczeni schodzą z górskich pasm, aby pokłonić się Matce Bożej i św. Janowi Pawłowi II, którego relikwie nie bez przyczyny spoczywają u podnóża najwyższego szczytu Bieszczadów. Wtedy też, z dala od codziennej bieganiny, łatwiej jest położyć zmęczoną głowę w splocie własnych dłoni i poddać się, choć na tę krótką chwilę wspólnego spotkania w kościele, refleksji. Kolejny raz implikacją do niej były słowa Papież Gór, św. Jana Pawła II, wypowiedziane w 1983 roku na Jasnej Górze, a przytoczone przez ks. Roberta w homilii: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.
To trudne wyzwanie dla człowieka XXI wieku, z jego możliwościami hedonistycznego wręcz korzystania, z tego, co oferuje mu dzisiejszy świat. Wymagania, restrykcje, zakazy, obwarowania kulturowe, społeczne, prawne, często budzą bunt, zwłaszcza w pokoleniu ludzi młodych, niedoświadczonych, wciąż jeszcze poszukujących źródeł swojej tożsamości. Św. Jan Paweł II konkretnie odnosi się do słowa „wymagać”, tłumacząc, że wymagać od siebie, to znaczy, „więcej być niż mieć”. To przesłanie, misja i ogromna odpowiedzialność młodości, która powinna być w swej postawie dojrzała, bo tylko świadomą, chrześcijańską postawą jest w stanie wyznaczać kierunki i dawać świadectwo dla przyszłych pokoleń. Nie oznacza to, że człowiek ma być idealny, doskonały w swoim postępowaniu, to niemożliwe. Chodzi o to, aby nie dać się zwieść pokusie bylejakości, która nie daje dojść do głosu wartościowym rzeczom, lenistwa i łatwych wyborów. Stawką jest, jak to określa św. JP II, „nasze człowieczeństwo”, ale również godność i szacunek do samego siebie. Bez tego moralnego szkieletu, człowiek zmierza ku samozagładzie.
Skąd dzisiaj czerpać tę moc?
Ks. Ryba, kontynuując swoje rozważania daje młodzieży podpowiedź. Tę moc daje Duch Święty, to On napełnia serce „życiodajnym napojem”. Sycąc się nim łatwiej jest być autentycznym w domu, pracy, w rodzinie, w szkole, wśród rówieśników.
Zaspokajanie własnych ambicji, pragnień, dążeń, patrząc w kontekście wiary, to tylko pozór chwilowej uciechy, ułudy pełni szczęśliwości. Prawdziwe spełnienie daje realizacja swojego powołania, a tego nie da się zrobić w totalnej alienacji od ludzi czy też negując Boże prawo. Jest rzeczą naturalną, że przynależąc do wspólnoty człowiek powinien żyć zgodnie z jej zasadami. Przykazania Boże są rygorystyczne i dlatego wymagają wielkiej samodyscypliny, a to kształtuje charakter.
Co człowiek zyskuje dzięki respektowaniu ich? Rzecz bezcenną… Zawsze ma szansę powrotu po trudach poszukiwań i zmagań z egocentryczną cząstką swej ludzkiej, grzesznej natury. Dzięki temu „człowiek sumienia”, nigdy nie pozostaje sam, jest jak go określa JPII „człowiekiem nadziei”, który słysząc głos Chrystusa: „Pójdź za Mną”, podejmie na nowo to wezwanie.
Rekolekcje RAM, potwierdzają, że jest jeszcze wielu młodych ludzi, których wysiłki starania ukierunkowane są na czynienie świata lepszym, pod sztandarem Chrystusa.
W zamyśleniu, kontemplacji, modlitwie, klęcząc pośród nich, pośród płynących rytmów uwielbienia, można zdać sobie sprawę, że tętniąca w ich sercach szczera radość Istnienia i Obcowania, może stać się udziałem mojej i Twojej egzystencji.